Neo Vampires

"Ludzie ze szkła. Dzieci łez. Potomkowie wojen, odziani w krwawy jedwab. (...) Tacy właśnie jesteśmy. I żyjemy tu od wieków... Wiecie o tym, Słoneczni? Okryci woalką maskarady przetrwaliśmy tysiące lat. Kolejne tysiąc przed nami. Zejdziesz z drogi, czy staniesz się częścią naszej krwawej układanki...?"


#76 2010-12-15 21:32:58

Ryu

Gość

Re: Lochy

Na ten temat nie było nawet sporów. Ciemnowłosy po prostu pragnął wolności, ale na jasnookim wywarłaby ona większe wrażenie. Sen natomiast znaczenie różnił się od tego ludzkiego snu. Ogarniały go nagłe napady senności które potrafiły sprawić, że uśnie w kilka minut na długie godziny. Być może spowodowane było to wiekiem, znacznie bardziej potrzebującym snu od mężczyzny, którym był Cień. Zastygł jak posąg, przed długie godziny pozostając w bezruchu.

 

#77 2010-12-15 21:39:23

Közi

Gość

Re: Lochy

W połowie snu Ryu Közi zbliżył się i położył obok, podtrzymując się na łokciu. Nie miał w zamyśle uczynienia mu krzywdy. Po sześćdziesięciu latach w więzieniu, w samotności, nie wybranej indywidualnie, a z wyroków siły wyższej, mianowicie Władcy, zdążył zatęsknić za odmianą. Choć małą porcją ciepła, nie służącą wyłącznie do pożywienia się. Złożył zimną niczym lód dłoń na jego głowie, palcom dając poznać strukturę ciemnych włosów. Przeplatał je, gładził, przeczesywał, tracąc rachubę czasu.

 

#78 2010-12-15 21:45:45

Ryu

Gość

Re: Lochy

Nie czuł żadnego z gestów Koziego, ani też Jego bliskości. To właśnie stanowiło różnicę między nimi. Kozi podczas snu był czujny, Ryu zaś zwykle odpływał i nie wiedział co dzieje się na tym świecie. Kiedy wreszcie budząc się, dostrzegł Go u swego boku uniósł w zaskoczeniu powieki i przyglądał się jego twarzy z bliska w lekkim zaskoczeniu

 

#79 2010-12-15 21:49:03

Közi

Gość

Re: Lochy

Było to nie tylko kwestią wieku, ale i charakteru. Zbrodniarze zazwyczaj byli czujni, podobnie do strażników ważnych wartości - jak w przypadku Kamijo. Közi początkowo nie zorientował się, że Ryu się zbudził. Zapatrzony był bowiem na uchylone, rozczochrane nieco kosmyki ciemnych włosów, zajęty jak dziecko fascynującą zabawką. Gdy przypadkiem zerknął na oblicze towarzysza celi, nic nie rzekł. Zaprzestał czynności, rękę wplatając w leżące na podłodze pasma ciemnych włosów do niedawna śpiącego mężczyzny.

 

#80 2010-12-15 21:56:31

Ryu

Gość

Re: Lochy

Ryu także przez długi czas milczał wpatrzony w niego w zaskoczeniu. Dziwnym zdawał mu się fakt, że jasnooki może być tak... Delikatnym mężczyzną? Jednocześnie nie potrafił zrozumieć, ba, nawet nie potrafił nazwać Jego potrzeby ciepła. Z początku niezbyt pewnie, jednak przełamując się wyciągnął ku Niemu dłoń i z półuśmiechem odgarnął loki z Jego oczu.

 

#81 2010-12-15 22:01:52

Közi

Gość

Re: Lochy

Z początku zamierzał przerwać, nim Ryu się zbudzi, by nie zostać uznanym za zboczeńca, a więc i źle zrozumianym. Miał dość traktowania swej osoby jako złoczyńcy. Nie zdawał sobie sprawy ze swej delikatności, czyniąc wszystko instynktownie. Śledzi wzrokiem jego gest, aż do momentu, gdy domyślił się jego przeznaczenia. Nie należał do ufnych. Loki niesfornie opadły na zasiedlone już, zdaje się, miejsce. Starszy wampir zaś, ujmując pojedynczy kosmyk ciemnych włosów Ryu w dwa palce, przesunął nimi po jego szyi.

 

#82 2010-12-15 22:06:30

Ryu

Gość

Re: Lochy

Na ten gest jego uśmiech nieco się poszerzył. Zyskał jakby duszę i nie krępował się raz jeszcze odgarnąć mu kosmyków z twarzy otwartym spojrzeniem patrząc w oczy Cienia - Z bliska Twoje oczy są na prawdę urodziwe, Cieniu. - skomentował przytrzymując cały czas jego pukle.

 

#83 2010-12-15 22:10:16

Közi

Gość

Re: Lochy

Zsunął wzrok na usta Ryu, chłonąc uwagą uśmiech, jakiego dawno nie widział. Po chwili powrócił spojrzeniem dzikich oczu na źrenice drugiego więźnia.
- Jakie są więc z daleka? - zapytał spokojnie, cicho, tonem, charakteryzującym mężczyzn dojrzałych, którym nie obce jest doświadczenie oraz wynikający z niego rozsądek, z autentyczną ciekawością. Przytrzymał pukiel włosów przy kształtnej szyi, dłoń swą unieruchamiając.

 

#84 2010-12-16 19:26:06

Ryu

Gość

Re: Lochy

Z daleka są intrygujące - Przyznał uśmiechnąwszy się kątem ust. Ryu nigdy nie nadużywał komplementów, mówił zawsze wyłącznie szczerą prawdę raczej ukierunkowaną w negatywną stronę. - Zimne, ale mają w sobie iskrę. Widzę oczy złośliwego małego chłopca który drzemie w duszy prawdziwego mężczyzny. Silnego i zdecydowanego. Czy mam rację...?

 

#85 2010-12-16 19:42:21

Közi

Gość

Re: Lochy

Közi nie lubił sztucznych komplementów. Unikał jakichkolwiek, nie widząc w sobie nic nadzwyczajnego. Był bardzo zdystansowaną istotą - zarówno wobec siebie, jak i otoczenia. Gdy coś mówił, miało to swoje podstawy.
- Nie mnie ocenić, jakim jestem. Sam niejednokrotnie nie wiem, co we mnie drzemie. Jednakowoż, dobrze wiedzieć, właścicielu płynnych, czarnych diamentów. Jakże one głębokie.

 

#86 2010-12-16 19:46:26

Ryu

Gość

Re: Lochy

Spoważniał choć w jego kącikach nadal tkwił cień po uśmiechu. Patrzył w Jego oczy nie krępując się, ani nie irytując że on patrzył w te jego. - Dlatego wielu nie lubi patrzeć mi w oczy. Ty robisz to za wszystkich tych, którzy tego nie robią. - Stwierdził opierając się plecami o ścianę, nie odrywając wzroku z towarzysza.

 

#87 2010-12-16 19:49:08

Közi

Gość

Re: Lochy

Dostrzegał ów uśmiech - być może dlatego, że sam uśmiechał się z rzadka. Najczęściej jego usta obrazowały ponurą, smutną kpinę i obojętność, niezależnie od nastroju.
- Zatem wielu powinno żałować. Z daleka Twoje oczy wydają się być martwe i płytkie jak oczy lalki, szydercze. Z bliska nabierają wewnętrznego ciepła, niczym gleba, za którą czai się rosnący wulkan.
Nadal wsparty był na łokciu. Spozierał na oblicze Ryu.

 

#88 2010-12-16 19:53:05

Ryu

Gość

Re: Lochy

To przez kolor... Zawsze pragnąłem być właścicielem uwodzicielskich, błękitnych oczu. Błękitnych bądź mocno zielonych. Oczy są najważniejsze w ludzkim pięknie zaraz po włosach. Lub być może nawet przed nimi - Kiedy mówił uniósł lekko swoje brwi jakby opowiadał bajkę zainteresowanemu dziecku przy czym nawet nie mrugając, patrzył mu w oczy.

 

#89 2010-12-16 19:57:01

Közi

Gość

Re: Lochy

- Mając zielone oczy, wyglądałbyś jak kot w ludzkim ciele. Mając niebieskie, wyglądałbyś dziwacznie, sztucznie. Ludzkie piękno to nie poszczególne części ciała - to całokształt, podkreślający piękno detalu.
Odpowiadał jak wyedukowany, niefrasobliwy chłopiec.

 

#90 2010-12-16 20:05:30

Ryu

Gość

Re: Lochy

Jest w tym trochę racji - Powiedział wzruszając nieznacznie ramionami. Gdyby ktoś kilka godzin wcześniej stwierdził, że w tym momencie będzie rozmawiał z "bezczelnym mężczyzną", nie uwierzyłby. Szczególnie gdyby wspomniany osobnik dodał, że będzie to całkiem miła i pożyteczna rozmowa. Zmieniała nieco jego punkt spojrzenia. Ale na prawdę nieznacznie. - Ty zaś mając czarne, wyglądałbyś upiornie, nieswojo. Nie potrafię sobie wyobrazić czarnookiego Cienia.

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.066 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zyciekobiet.pun.pl www.mga.pun.pl www.narutotutaj.pun.pl www.mantocod1.pun.pl www.zajava.pun.pl