Neo Vampires

"Ludzie ze szkła. Dzieci łez. Potomkowie wojen, odziani w krwawy jedwab. (...) Tacy właśnie jesteśmy. I żyjemy tu od wieków... Wiecie o tym, Słoneczni? Okryci woalką maskarady przetrwaliśmy tysiące lat. Kolejne tysiąc przed nami. Zejdziesz z drogi, czy staniesz się częścią naszej krwawej układanki...?"


#16 2011-01-26 22:11:03

Miyazaki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 14
Punktów :   

Re: Rynek

Teraz na dłuższą chwilę zamilkł, nie było tu powodu jakiegoś specjalnego. Cisza była właściwa w tej chwili. Odezwał się po nieco dłuższej chwili, kiedy to wystarczająco według własnego mniemania przemilczał czas od pytania jakie padło.
-Owszem, zważywszy, iż miałem okazje przekonać się na własne oczy. Miał pan okazję ujrzeć anioła? Zdarza się napotkać inne istoty, lecz te potrafią dobrze się maskować, zupełnie jak my sami. - na powrót jego twarz nie okazywała głębszym emocji, wyrazu innego od wyrytego spokoju i być może obojętności.
Drgnął kiedy to usłyszał imię mężczyzny, w oczach pojawił się jasny refleks, być może mający źródło swe w pobliskiej ulicznej lampie.
-Miyazaki, także Machi. -odparł z wcześniejszym spokojem.


Jedyną osobą stojącą na Twej drodze jesteś Ty sam.
http://jurai.murdoch.edu.au/camarilla/toreador/img/minirose2.gif

Offline

 

#17 2011-01-26 22:23:36

Takashima

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 16
Punktów :   

Re: Rynek

Taashima miał na myśli istoty nieco mniej rzeczywiste, materialne - duchy. Jednakże nie spodziewał się wspomnienia o Aniele... Nigdy bowiem nie zastanawiał się nad ich istnieniem. Owszem, kwestionował boski byt, raj i piekło, ale nigdy nie zwykł myśleć o Aniołach. Dziś widział w tym swe niebywałe niedopatrzenie.
- Nigdy... - odparł w cichym zamyśleniu, uciekając spojrzeniem przed siebie. Wstydził się swej niewiedzy? Absolutnie, nikt bowiem nie wie wszystkiego. Jednakże wspomnienie o Boskich Istotach zrodziło w nim cichą fascynację i zastanowienie. Może niegdyś miał szansę spotkania się z przedstawicielem tej niebywałej rasy, a nie zdawał sobie z tego sprawy? - Muszą być piękne - dodał po chwili. Młodzieniec był pasjonatem tego, co wizualnie zachwycało, jednakże znał w tym swój umiar.
- Niektórzy mówią do mnie "Uruha" - dodał po chwili, uśmiechając się lekko. Oświetlona twarz aktora wydała mu się jeszcze cudowniejszą...


By ust twych poznać smak,
przejdę mroki duszy mej.


http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/5385951014d3d76ac35828.jpg

Offline

 

#18 2011-01-26 22:38:48

Miyazaki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 14
Punktów :   

Re: Rynek

O duchach nie wspominał, lecz coś poniekąd podobnego im miał okazje co najwyżej wyczuwać. Lustra były w tym wypadku jak bramy umożliwiające im przejść do tego świata. Słyszał o tym i wiedział także. To jednak przemilczał.
Czyżby w tej chwili zaskoczył swą wypowiedzią Takashime? Nie sądził, że to może mieć miejsce, ale też nie miał nic przeciwko temu. Anioły, może nie uważał ich za istoty boskie, ale za to godne podziwu.
-Anioł jakiego miałem okazje ujrzeć był piękny, a przy tym jakże zwyczajny. Bystre oko mogłoby dostrzec otaczającą go poświatę. Czysty, nieskalany ziemskim brudem. -na samo wspomnienie uśmiechnął się łagodnie. Było to wspomnienie jedno z tych, jakich nie zamierzał zapominać.
Skinął głową kiedy usłyszał pseudonim Takashimy, z pewnością zdarzy mu się użyć go niejednokrotnie. Uśmiech jaki zdołał zaobserwować u mężczyzny wzbudził w nim jeszcze większe zainteresowanie aniżeli całość osoby Uruhy z samego początku.


Jedyną osobą stojącą na Twej drodze jesteś Ty sam.
http://jurai.murdoch.edu.au/camarilla/toreador/img/minirose2.gif

Offline

 

#19 2011-01-26 22:50:12

Takashima

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 16
Punktów :   

Re: Rynek

Wiedział o symbolicznym znaczeniu luster, dlatego też zadał pytanie z tą tematyką związane. Sam doszukiwał się w nich magii, czegoś specjalnego, jednakże nigdy nie ujrzał niczego ponad swą własną, nieco nierealną twarzą. Wszystko było tylko odbiciem, niczym więcej i tym samym nie spełniało pragnienia Uruhy - młodego chłopca z godnymi niego pragnieniami, zaklętego w dojrzałym ciele i umyśle.
- Rozumiem... - odparł w wyraźnym zastanowieniu, skupiony na pragnieniu wyobrażenia sobie tejże istoty. Delikatnej, eterycznej, otoczonej piękną poświatą, a przy tym zwykłej i pospolitej... Komuś z tak otwartym umysłem i bogatą wyobraźnią, nie sprawiło najmniejszego problemu wykreowanie w swojej głowie wizji opisanego bytu.
- Wierzy pan - zaczął, ale już po chwili, nieco rozbawiony własną nieuwagą, poprawił się - wierzysz, że jest ich więcej?


By ust twych poznać smak,
przejdę mroki duszy mej.


http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/5385951014d3d76ac35828.jpg

Offline

 

#20 2011-01-26 23:11:12

Miyazaki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 14
Punktów :   

Re: Rynek

Dla niego ponowne ujrzenie anioła nie byłoby już tak cudowne, a już wcale ducha czy jakiejś innej zjawy. Obecnie mało co mogło go zadziwić, może jedynie wzbudzić tymczasowe zainteresowanie. Przeczesał palcem luźne kosmyki włosów, przymknął do połowy oczy.
Nie musiał zgadywać, po wyrazie twarzy Uruhy domyślił się, iż ten mógł właśnie wyobrażać sobie takowego anioła, owianego tajemnicą, magią i czystością.
Uśmiechnął się również nieco rozbawiony słysząc pierwszą część jego wypowiedzi nim tamten zdołał się poprawić. Odpowiedział po chwili ciszy, ale to z grzeczności gdyby to Takashima zamierzał coś jeszcze dodać.
-Owszem, lecz nie sądzę abym miał to szczęście, czy też zaszczyt w ponownym spotkaniu tych istot.


Jedyną osobą stojącą na Twej drodze jesteś Ty sam.
http://jurai.murdoch.edu.au/camarilla/toreador/img/minirose2.gif

Offline

 

#21 2011-01-27 13:32:36

Takashima

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 16
Punktów :   

Re: Rynek

Dla Uruhy, który jeszcze nigdy nie zwykł ujrzeć anioła czy innej zjawy, było to doprawdy ciekawe, a wyobrażenie potencjalnego spotkania z czymś tak zaskakującym, jest niebywale kuszące. Może czułby się rozczarowany przeciętnością zjawiska, którego tak wyczekiwał... Nie mniej, chciałby aby miało ono miejsce.
Cieszyła go swoboda z jaką prowadzili rozmowę. Nie musiał czuć się w żaden sposób skrępowany, swobodnie się uśmiechał, choć z reguły w pierwszych chwilach konwersacji, czuł się nieswojo, a obecny dyskomfort negatywnie wpływał na kreowanie ciekawych tematów. Tutaj tego nie było, panowała pełna swoboda.
- Rozumiem... - odparł w namyśle. Po chwili jego spojrzenie znów uciekło na sylwetkę pięknego wampira, stąpającego przy jego boku. - Czy w twym najbliższym repertuarze gości jakiś szczególny występ?


By ust twych poznać smak,
przejdę mroki duszy mej.


http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/5385951014d3d76ac35828.jpg

Offline

 

#22 2011-01-27 22:12:08

Miyazaki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 14
Punktów :   

Re: Rynek

Kwestie aniołów pozostawiał póki co jako zamknięty temat, kto wie co przyniesie przyszłość - może tuż za rogiem napotkają boską istotę? Oczywiście o boskości owych istot swoje wiedział. Nieważne. Rozmowa zaś z Takashimą była niemal spełnieniem jego marzeń, prostota i swoboda. Nie musiał także specjalnie zastanawiać się nad odpowiedzią, bez specjalnego rozgadywania, którego szczerze nie lubił. Krótkie słowa, czasem wzbogacone o kilka dodatkowych co dawało ewentualnie wielokrotnie złożone zdanie. Drobiazg.
Gdyby nie stan egzystencji jaką prowadził, mógłby zarumienić się lekko, lecz i to, gdyby był żywym okazałoby się mało realnym - za życia panował już nad emocjami.
-Nie, przynajmniej nie na obecną chwilę. - zaprzeczył, zastanawiał się, czy Takashima takiej odpowiedzi się właśnie spodziewał.

Ostatnio edytowany przez Miyazaki (2011-01-27 22:12:37)


Jedyną osobą stojącą na Twej drodze jesteś Ty sam.
http://jurai.murdoch.edu.au/camarilla/toreador/img/minirose2.gif

Offline

 

#23 2011-01-28 01:26:39

Takashima

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 16
Punktów :   

Re: Rynek

Takashima zwał je boskimi, gdyż nadal nie umiał wyzbyć się ze swej wyobraźni widoku prawdziwie boskiej istoty. Owianej tajemnicą, a przy tym światłem. Subtelnej, acz z potężnymi, białymi skrzydłami. Tak, to mogło być niewątpliwie zdumiewające istnienie. Rzeczywistość mogła być zupełnie inna, gdy jej się nie znało - w jego umyśle wytworzony został obraz, oparty na wielu baśniach, mitach i nie zamierzał jej opuszczać jeszcze bardzo długo.
Rumieńce były przez Uruhę znienawidzone. Już gdy żył pałał do nich wstrętem... Kojarzyły mu się z nadmierną powściągliwością, udawaną wręcz niewinnością przy ciągłym pragnieniu bycia nieustannie adorowanym. Nie mniej, nigdy nie wykazywał swej niechęci, zawsze chowając ją w sobie.
- Hm... - mruknął w zastanowieniu, uśmiechając się kącikami ust. - Zechce mi więc pan towarzyszyć jutrzejszego wieczoru przy równie zajmującej podróży nieznanymi mi jeszcze uliczkami Kanagawy?


By ust twych poznać smak,
przejdę mroki duszy mej.


http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/5385951014d3d76ac35828.jpg

Offline

 

#24 2011-01-28 21:47:23

Miyazaki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-24
Posty: 14
Punktów :   

Re: Rynek

Uśmiech jaki mógł dojrzeć u Uruhy niezmiernie mu się podobał, do gustu przypadł w związku z tym także. Palec wskazujący dłoni uniósł jakby w zamiarze pogrożenia niczym dziecku małemu.
-Jaki pan? Czy nie po imieniu mieliśmy do siebie się zwracać? - nie wytykał mu w tych słowach, przyjaźnie brzmiała wypowiedź ta. Machi do części ludzi potrafił przemawiać cieplejszym tonem, czasem humor dobry okazać nawet.
Propozycja towarzystwa wspólnego następnego wieczoru brzmiała zachęcająco, lecz chwilę na rozważenie zostawił sobie.
-Nie widzę powodu do odmowy. - odparł unosząc delikatnie kąciki ust. Wyjątkowo swój nawyk samotnych spacerów mógł zmienić. Zainteresował się wampirzym towarzyszem, mimo iż nie okazywał tego nazbyt.


Jedyną osobą stojącą na Twej drodze jesteś Ty sam.
http://jurai.murdoch.edu.au/camarilla/toreador/img/minirose2.gif

Offline

 

#25 2011-01-29 00:47:36

Takashima

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 16
Punktów :   

Re: Rynek

- Och, wybacz.
Powiedział z równą swobodą i niezmiennym rozbawieniem. Czuł się w towarzystwie aktora niesamowicie - pozornie rzecz biorąc miał go za niebywale chłodnego jak i niedostępnego, jednakże teraz zmieniał swą opinię o nim. Rozmowa jak i samo przebywanie ze sobą było bardzo ciekawym doświadczeniem.
- Może... pokażę ci wieczoru następnego me królestwo.
Rzekł w zastanowieniu, odchylając lekko głowę w tył. Uśmiechnął się subtelnie na tę myśl. Michi niesamowicie pasował do jego kwiaciarni - tak pięknej, delikatnej, a przy tym niewątpliwie zajmującej, co towarzysz tego spaceru.
- Byłbyś zainteresowany?
Zapytał, kładąc nacisk na formę, z którą zwracał się do młodzieńca. Pan zniknął na rzecz przyjemniejszych zwrotów.


By ust twych poznać smak,
przejdę mroki duszy mej.


http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/5385951014d3d76ac35828.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.our-story.pun.pl www.kuleko.pun.pl www.aspect.pun.pl www.forumsuperots.pun.pl www.speedway-gra.pun.pl