Neo Vampires

"Ludzie ze szkła. Dzieci łez. Potomkowie wojen, odziani w krwawy jedwab. (...) Tacy właśnie jesteśmy. I żyjemy tu od wieków... Wiecie o tym, Słoneczni? Okryci woalką maskarady przetrwaliśmy tysiące lat. Kolejne tysiąc przed nami. Zejdziesz z drogi, czy staniesz się częścią naszej krwawej układanki...?"


#1 2011-01-28 19:32:51

Semyon

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-28
Posty: 14
Punktów :   

Semyon Malyeshev

Imię: Semyon
Nazwisko: Malyeshev
Pseudonim: Było ich niezwykle dużo na przestrzeni tylu wieków... choć jeden trzyma się go niezwykle mocno z racji wykonywania konkretnego zawodu.  Mówiono na niego Sladost, co znaczy nic innego jak słodki.
Wiek: Ma około siedmiuset lat choć i tak dawno przestał je liczyć. Wygląda na mniej więcej dwadzieścia pięć, trzydzieści lat, chyba, że zajrzy mu się głęboko w oczy.
Płeć: Mężczyzna
Orientacja seksualna: Biseksualny
Rasa: Wampir
Majątek: Bardzo zamożny
Zawód: Właściciel sieci fabryk słodyczy.

Charakter: Nie łatwo jest ująć złożoność charakteru człowieka, a co dopiero długowiecznego bytu jakim jest wampir, na którego cechy charakteru pracują setki lat... Większość tych wiekowych bestii jest zazwyczaj już zmęczona swoim bytowaniem, a przez to zamknięta w świecie wykreowanym przez własny umysł... Semyon jest tego kompletnym przeciwieństwem, nie każdy bowiem tak jak on przejawia ogromną łatwość w dostosowywaniu się do okoliczności i towarzystwa. Zawsze szedł z biegiem czasu i trzymał się reguł, które aktualnie obowiązywały... czas go nie złamał, był na to zbyt sprytny i za bardzo kochał życie by nie wykorzystać szansy jaką dał mu los.
Pasują do niego nie zbyt przyjemne określenia takie jak śliski i cwany... Nie jest osobą, którą łatwo polubić. Cechuje go wyjątkowa wręcz groteskowa szczerość i brak strachu, a co za tym idzie także pewność siebie.
Bywa bezpośredni w czynach i słowach, jest w obyciu bardzo swobodny, co nie koniecznie pasuje do jego ogólnego wyglądu i stanowiska.
Nie znaczy to jednak, że nie potrafi się zachować, jak było już wspomniane jest kameleonem społecznym i świetnym kłamcą.
Potrafi bez skrupułów wykorzystać dogodną sytuację i naiwnych ludzi, ale jego osoba nie składa się przecież tylko ze złych cech.
To co on uważa za wadę jest jego największą zaletą, a mianowicie to, że ma wyjątkowo miękkie serce. Jest wrażliwy na krzywdę, lecz tylko wtedy gdy sam jej nie zadaje. Pokrzywdzonym gotowy jest uchylić nieba... nie zawsze jednak wiadomo czy nie ma w tym jakiegoś większego interesu.
Bez wątpienia jest także trochę szalony... jego zachowanie bywa czasem irracjonalne i niebezpieczne, z pewnością nie należy do osób z którymi łatwo dojść do porozumienia i najlepiej by we wszystkim przyznawać mu rację, gdyż tak jest najbezpieczniej.
Nie boi się zadawania bólu... czasem robi to wręcz z chorą satysfakcją, lecz są to zwyczajne przebłyski jego szaleństwa. W końcu ilość przeżytego czasu i mnogość sytuacji odcisnęły swoje piętno.

Historia: Semyon jest jednym z pierwszych stworzonych wampirów. Urodził się w obecnej Rosji i na jej terenach mieszkał sporą część swego życia, w tamtych okolicach także otrzymał dar. Nim stał się tym kim jest obecnie przez swoje krótkie życie parał się wielu zajęć. Urodzony w wielodzietnej, niezbyt zamożnej rodzinie było mu ciężko. I dopóki nie stał się wampirem nie osiągnął nic, ale gdy tylko posiadł nieśmiertelność i ją zrozumiał, nie omieszkał wykorzystać wszystkich jej zalet. Jednak jego życie nadal nie było łatwe.
Ivan był młodym wampirem, podobno wiązało go coś z samymi pierwszymi wampirami.
Jego porywczość znana była w wielu kręgach... był uparty, pewny siebie i wyjątkowo inteligentny, zapragnął więc stać się stworzycielem, pragnął stworzyć sobie idealną maskotkę, która będzie go czciła i wielbiła. Na Sem'a padło przypadkowo. A może padło dlatego, że był w jego typie? Tego nie dowiedział się nigdy.
Z początku Semyon pogodził się z nowym wcieleniem... Ojciec opiekował się nim, uczył, był bardziej partnerem niż stwórcą. Od niego właśnie Semyon nauczył się jak powinno funkcjonować się w świecie, nauczył się zachowań i odpowiedniego podejścia, ale z biegiem czasu narastała w nim pustka. Młodego wampira powoli ogarniała gorycz i strach przed wiecznością. Po około pięćdziesięciu latach od swoich narodzin coraz częściej buntował się, zaczął czuć obrzydzenie do siebie i swego stwórcy. W efekcie rozgoryczony opuścił posiadłość zamożnego wampira wypuszczając się w świat zupełnie sam. Nie był jeszcze przygotowany by stawiać mu czoła w pojedynkę, co tylko bardziej go rozwścieczało.
Ale w końcu stłamszony życiem po życiu, wrócił pod skrzydła swego stwórcy, skruszony i zagubiony... Lecz widząc wokół niego rzeszę nowych ulubieńców, znów rozgorzał w nim gniew. Zapragnął zemsty za swoją obecną egzystencję i za palące uczucie zazdrości, które go dopadło po powrocie.
Zaczął wykorzystywać wszystko co ofiarował mu jego stwórca, do którego wrócił po około pięćdziesięciu latach tułaczki i buntu niczym marnotrawny syn. Ojciec przyjął go oczywiście, i dzięki niemu Sem odbił się od dna po raz drugi, stawiając już wtedy trwałe fundamenty pod swoją nową karierą. Stwórca na nowo wywlekł go z bagna na salony otaczając opieką i wspomagając swoją wiedzą. Jego ojciec był pierwszą osobą, którą Sem wykorzystał z czystym sumieniem, tym samym spełniając swoją zemstę. Bo kiedy jego stanowisko było już wystarczająco silne, pokusił się o zniszczenie, o stracenie z piedestału własnego stwórcy... Nie było to zadaniem prostym, ale jego wyjątkowo cwana natura i wrodzona obłuda pomogły zapieczętować wampira, który dał mu drugie życie.
Długo szukał możliwości pozbycia się Ivana. Znalezienie informacji o zapieczętowaniu kosztowało go wiele czasu, ale udało mu się. Przez około dwie setki lat pracował nad tym by dokładnie obmyślić plan i by jego stwórca zaczął mu bezgranicznie ufać, co miało ułatwić wampirowi rozpoczęcie rytuału.
Udało mu się także przeciągnąć na swoją stronę ludzi, których Ivan miał pod sobą, obiecał im zemstę za wykorzystywanie w interesach, to właśnie śmiertelni pomogli w przygotowaniach. A skoro ojciec mu ufał, a także prawdopodobnie kochał, nie przypuszczał, by Sem zastawił na niego sidła, nie podejrzewał, że jego dziecię jest tak obłudne.
Ivan został zwabiony do miejsca narodzin swego późniejszego dziedzica, do jednej z pokoi w jego posiadłości. Dzięki pomocy zwykłych śmiertelnych, Sem bez skrupułów zesłał na swego ojca wieczny sen...
Po zniknięciu Stwórcy przejął po nim jego dobra, niczym syn w żałobie odbierający spadek.
Tak odziedziczył fabrykę... słodyczy.
W zamian za pomoc obiecał ludziom lepsze warunki i dotrzymał słowa, pomimo własnych strat. Wiedział przecież, że kiedyś taka postawa zaprocentuje... Jego firma stała się dla pokoleń śmiertelnych istnym rajem.
Na przełomie stuleci różnie się to rozwijało. Interes upadał i podnosił się... wahał od bankructwa aż do skrajnie obrzydliwego bogactwa.
Semyon był sprawnym opiekunem od samego początku. Wiedział, co powinien zrobić by jego dziedzictwo przetrwało, pamiętał także nauki Ivana i wybrał z nich to co przejawiało największą wartość. Nigdy nie starał się o wielki rozgłos, choć do tej pory jego firma przechodząc liczne metamorfozy zdążyła rozrosnąć się i stała się ważnym konkurentem na światowym rynku.
Pozorował swą śmierć wiele razy, podobnie jak małżeństwa i porody nowych dziedziców. Doszedł do mistrzostwa w kłamstwie i ukrywaniu swojej prawdziwej tożsamości. A jeżeli tylko coś nie szło po jego myśli usuwał niewygodnych ludzi.
Nadal więc egzystuje jako właściciel ogromnej już teraz sieci fabryk słodyczy...
Jako wiekowy wampir o wielkich możliwościach nigdy nie pokusił się o stworzenie wampira. Pomimo tego, że nauczył się "żyć" w skórze mordercy i czerpać z tego przyjemności nie zapomniał o swoim cierpieniu. Przysiągł sobie, że nigdy nie zrzuci komuś na barki takiego ciężaru... brzemienia wieczności.

Wygląd: Semyon jest niewątpliwie przystojnym mężczyzną. Dobrze zbudowanym, choć o ostrych rysach twarzy, po której widać jak na dłoni z jakim typem charakteru ma się do czynienia. Niebieskie oczy patrzą na świat i ludzi z niemal nieodzowną iskrą rozbawienia. Jest to jego znak rozpoznawczy, bowiem Sem uśmiecha się niemal cały czas. I może gdyby uśmiech ten był przyjemny, nie był by on wtedy tak irytujący, a tak mężczyzna wygląda jakby ze wszystkiego szydził.
Pół długie, czarne włosy okalające szczupłą twarz zazwyczaj nosi rozpuszczone, choć zdecydowanie lepiej wygląda kiedy zaczesze je do tyłu i zwiąże. Nie słucha jednak za bardzo opinii innych, ani tego co się do niego mówi, zachowując się czasem jak rozkapryszone dziecko.
Mówi z charakterystycznym akcentem, który często specjalnie podkreśla, a sama barwa jego głosu jest głęboka i ciepła, nie pasująca do słów, które płyną z jego ust, i cynicznego, cwanego wyrazu twarzy.

Ostatnio edytowany przez Semyon (2011-02-02 14:57:00)


Wolę, gdy ludzie popierają mnie ze strachu niż z przekonania.
Przekonania są zmienne, strach zawsze jest ten sam.
                                                                                                    - Stalin

Offline

 

#2 2011-01-28 21:16:40

Kamijo

Game Master

Zarejestrowany: 2010-12-12
Posty: 51
Punktów :   

Re: Semyon Malyeshev

Proszę wyjaśnić, z jakich powodów Stwórca przemienił Semyon'a, gdzie ukrył i przez ile lat wychowywał, nim ten wydostał się spod jego opieki.
Proszę także o informacje na temat śmierci Stworzyciela. Młodszemu wampirowi musiał pomagać w akcie zabójstwa starszy.


Kółkiem w nosie kierowałem wiatrem.
Batem zmuszałem go do śmiechu.
Proch, który poruszał, miał zapach kwiatów lotosu. Zapłakałem, a on zapłonął.
Klejnot Środka Nocy.

Offline

 

#3 2011-02-02 14:58:09

Semyon

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-28
Posty: 14
Punktów :   

Re: Semyon Malyeshev

Historia została poprawiona.


Wolę, gdy ludzie popierają mnie ze strachu niż z przekonania.
Przekonania są zmienne, strach zawsze jest ten sam.
                                                                                                    - Stalin

Offline

 

#4 2011-02-15 11:09:19

Kamijo

Game Master

Zarejestrowany: 2010-12-12
Posty: 51
Punktów :   

Re: Semyon Malyeshev

Akceptuję.


Kółkiem w nosie kierowałem wiatrem.
Batem zmuszałem go do śmiechu.
Proch, który poruszał, miał zapach kwiatów lotosu. Zapłakałem, a on zapłonął.
Klejnot Środka Nocy.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.our-story.pun.pl www.aspect.pun.pl www.kuleko.pun.pl www.speedway-gra.pun.pl www.bia.pun.pl