Neo Vampires

"Ludzie ze szkła. Dzieci łez. Potomkowie wojen, odziani w krwawy jedwab. (...) Tacy właśnie jesteśmy. I żyjemy tu od wieków... Wiecie o tym, Słoneczni? Okryci woalką maskarady przetrwaliśmy tysiące lat. Kolejne tysiąc przed nami. Zejdziesz z drogi, czy staniesz się częścią naszej krwawej układanki...?"


#1 2010-12-12 22:27:32

YongHwa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-12
Posty: 10
Punktów :   

Jung Yong Hwa

Imię: Yong Hwa
Nazwisko: Jung
Pseudonim: Shin
Wiek: wizualnie: 25 , w rzeczywistości: 21
Orientacja seksualna: Biseksualny
Rasa: Ludzka
Majątek: Zamożny
Zawód: wolny duch (szczegóły zostaną wyjaśnione w dalszej części karty)
Charakter: Na pierwszy rzut oka mistrz spokoju zewnętrznego. Każde uczucie, które do niego trafia jest przyjmowane z takim samym stoickim spokojem. Bez względu na to, czy jest to uczucie pozytywne czy negatywne. Jego uczucia skrywane są głęboko na dnie jego serca. Tego nauczyło go życie. Wiele razy nie mógł powiedzieć na głos tego, co czuł, więc teraz zamilkł i już więcej nie wspomina o uczuciach. Gdy już go poznasz w oczy rzuca ci się jego wręcz nienaturalna uprzejmość i chęć niesienia pomocy innym. Niech nie zdziwi cię jego szczery uśmiech i wyciągnięta w twoją stronę pomocna dłoń. Yong Hwa nie ocenia nikogo. „Nie ma ludzi całkiem dobrych i całkiem złych”. To jego główne motto. Jeśli chcesz chociaż trochę poznać emocje jakie mu towarzyszą spójrz w jego oczy. One powiedzą ci wszystko. W nich maluje się smutek, radość, a także strach...Yong Hwa nie lubi wspominać o swojej rodzinie, a także przeszłości. Niesie na swoich barkach ciężar dawnych dni, które najchętniej utopiłby w pobliskiej rzece zapominając o nich na zawsze..Lecz one są nieodłączną częścią jego pamięci i czasem udaje im się przemknąć do jego podświadomości i podyktować mu co ma robić. Nie zdarza się to jednak często. Jego umysł jest otwarty. Yong Hwa wciąż chce się uczyć pokory, by znosić życie, cieszyć się chwilą i znaleźć drogę w swoim życiu, która chciałby kroczyć.

Historia:Jung Yong Hwa przyszedł na świat w Korei Południowej w mieście Pusan w 1989 roku jako jedyne upragnione dziecko rodziny Jung. Niestety los chciał, by już od kołyski brakowało mu matczynej miłości. Hye Ri, matka Yong Hwy umarła trzy dni po narodzinach chłopca, zostawiając go samego z Jae Hyunem, szanowanym chirurgiem plastycznym, będącym także biologicznym ojcem dziecka. Chłopiec dorastał w Seulu, gdzie jego ojciec prowadził klinikę chirurgi plastycznej. Od małego towarzyszyła mu samotność. Przez specyfikę pracy ojca spędzał on długie godziny w samotności. Na 12 urodziny ojciec kupił mu gitarę, która szybko stała się najlepszą przyjaciółką na samotne dni oraz największą miłością. Yong Hwa ukończył najlepsze szkoły w tym Liceum Ogólnokształcące dla Zamożnych w Seulu. Ojciec oczekiwał, że syn pójdzie na studia. I tak też się stało. Niestety tylko w świadomości ojca. Yong Hwa miał iść na studia medyczne w Kanagawie, ale zamiast tego rozpoczął życie ulicznego grajka na ulicach tego pięknego japońskiego miasta. Jego ojciec nadal jest przekonany, że syn studiuje, dzięki czemu Yong Hwa nie musi obawiać się o swoją przyszłość. Co miesiąc dostaje sporą sumkę na opłatę studiów oraz utrzymanie się w Japonii. Miłość do gitary wygrała z wiernością ojcowskim ideałom. Bez perspektyw, z fortuną w kieszeni, kroczy dumnie przez ulicę, ze swoją przyjaciółką od serca, niosąc pieść swego życia podzieloną na szczęście i smutek.

Wygląd: Gdy patrzysz na Yong Hwe nie widzisz w nim nic szczególnego. Ciemne włosy i oczy nie pozwalają mu się wyróżniać spośród nowoczesnego japońskiego społeczeństwa. Gdyby nie wzrost (1.80cm) można by było pomyśleć, że wcale nie urodził się w Korei. Jedyne co może przyciągnąć twoją uwagę to jego ubiór. Moda jest czymś co Yong Hwa ceni najbardziej. Manifestuje ona jego osobowość i nastawienie do świata. Słodki, niewinny wręcz uśmiech przyciąga przechodniów i nieznajomych, a na tle jego jasnej twarzy wyróżniają się malinowe, pełne usta. Yong Hwa jest dobrze zbudowany. Szczuły, z dobrze wyrzeźbionymi mięśniami, bez zbędnej przesady. Można by rzec, że pod ubraniami ukrywa ciało nowoczesnego Apolla z nutką siły prawdziwego herosa. Zdecydowanie wyróżniają się jego dłonie. Są bardzo zadbane i można by pomyśleć, że wręcz kobiece. Jego paznokcie są starannie wypolerowane, a długie palce zdobi zawsze pokaźnych rozmiarów sygnet. Yong Hwa uwielbia biżuterię. Na jego szyi swobodnie zwisa różaniec a w uszach błyszczą się złote kolczyki. Jego włosy w kolorze ciemnej miedzi zawsze są starannie uczesane, choć jego fryzura często przypomina „artystyczny nieład”.

http://i56.tinypic.com/1z34j7p.jpg

http://i51.tinypic.com/aahavq.jpg

http://i55.tinypic.com/34gpr2e.jpg

http://i51.tinypic.com/25gypev.jpg

Offline

 

#2 2010-12-12 22:54:10

Kamijo

Game Master

Zarejestrowany: 2010-12-12
Posty: 51
Punktów :   

Re: Jung Yong Hwa

Akceptuję.


Kółkiem w nosie kierowałem wiatrem.
Batem zmuszałem go do śmiechu.
Proch, który poruszał, miał zapach kwiatów lotosu. Zapłakałem, a on zapłonął.
Klejnot Środka Nocy.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.undiczat.pun.pl www.przemocdomowa.pun.pl www.ratmedpam.pun.pl www.sherwood-dungeon-paladyni.pun.pl www.queen-kajol.pun.pl