"Ludzie ze szkła. Dzieci łez. Potomkowie wojen, odziani w krwawy jedwab. (...) Tacy właśnie jesteśmy. I żyjemy tu od wieków... Wiecie o tym, Słoneczni? Okryci woalką maskarady przetrwaliśmy tysiące lat. Kolejne tysiąc przed nami. Zejdziesz z drogi, czy staniesz się częścią naszej krwawej układanki...?"
*
Nocą oświetlone ciepłym światłem latarni, obitych w czarne żeliwo. Sprawia przytłaczające wrażenie - tym bardziej, iż zdaje się pozbawione żywej duszy. Tymczasem strażnicy Monarchy przechadzają się pośród mroku wraz z cieniem, niezauważeni.
*bez przedstawionych na zdjęciu palm.
Offline