Neo Vampires

"Ludzie ze szkła. Dzieci łez. Potomkowie wojen, odziani w krwawy jedwab. (...) Tacy właśnie jesteśmy. I żyjemy tu od wieków... Wiecie o tym, Słoneczni? Okryci woalką maskarady przetrwaliśmy tysiące lat. Kolejne tysiąc przed nami. Zejdziesz z drogi, czy staniesz się częścią naszej krwawej układanki...?"


#16 2010-12-13 17:48:22

Kamijo

Game Master

Zarejestrowany: 2010-12-12
Posty: 51
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Uwieńczeniem skromnej symfonii sprawiedliwości był potępieńczy krzyk ostatniej z ofiar, tej, która najzacieklej walczyła przeciwko swemu niedawnemu panu. Jeśli łączyłaby członków klanu prawdziwa jedność, szukaliby wzajemnie dialogu, nie zaś pomsty za zaprzeczenie regule. W jednej chwili gotowi byli oddać za Ryu swoje życie - czy naprawdę? - by w drugiej podnosić na niego ręce. Widząc skruchę mężczyzny, skrytego w ciele młodzieńca oraz chłopięcej duszy, nic nie rzekł. Nie odebrał sztyletu, splamionego zdradziecką krwią. Stał prosto, dumnie, z uwagą w oczach oraz wybaczeniem, które czekało na uniesiony wzrok nawróconego ku rozsądkowi krwiopijcy.


Kółkiem w nosie kierowałem wiatrem.
Batem zmuszałem go do śmiechu.
Proch, który poruszał, miał zapach kwiatów lotosu. Zapłakałem, a on zapłonął.
Klejnot Środka Nocy.

Offline

 

#17 2010-12-13 17:56:16

Ryu

Gość

Re: "Opuszczona" Willa

Milczeniem obdzierasz mnie z dumy - Powiedział w końcu nie odwracając wzroku w jego stronę. Byłby rad mogąc umrzeć wraz ze swymi podopiecznymi. Duma była dla niego ważna. Choć sam się jej zrzekł uciekając przed swym klanem. Westchnął głęboko przymykając powieki, jakby w zamyśleniu. W jego głowie odbijał się krzyk ostatniego z poległych. Czy żałował...? Nie łączyło go zupełnie nic z członkami klanu poza ideami, które wyznawali. Z wewnętrznej złości wbił sztylet w podłogę, zagryzając dolną wargę. Czuł, że okrywa go hańba.

 

#18 2010-12-13 18:03:26

Kamijo

Game Master

Zarejestrowany: 2010-12-12
Posty: 51
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Milczenie nie przerwało się, nie znając litości samo w sobie. Monarcha pewien był każdej ze swych decyzji. Zobowiązał się utrzymać Ryu przy życiu w chwili, w której zezwolił mu na stosunkowo swobodny dialog ze sobą. Bez głupiego oporu słuchał wszystkiego, co Władca miał mu do przekazania. Czy ideały, podług których prowadził zgraję buntowników, były więc silne? Odpowiedź była oczywista. Nie dla nich samych Ciemnooki się buntował. Buntował się dla buntu, dla samej tylko formy. Hańba była karą gorszą, aniżeli śmierć. Z zewnątrz niedługo potem do środka wkroczyli królewscy strażnicy. Przytrzymali niedawnego przywódcę klanu, silnie kierując go do pionu. Kamijo nadal stał, niewzruszony. Pragnął wtrącić go w samotności do lochu, by przemyślał swoje postępowanie i mógł rozpocząć nowy żywot. Czy lepszy, miało się okazać.


Kółkiem w nosie kierowałem wiatrem.
Batem zmuszałem go do śmiechu.
Proch, który poruszał, miał zapach kwiatów lotosu. Zapłakałem, a on zapłonął.
Klejnot Środka Nocy.

Offline

 

#19 2010-12-13 18:09:23

Ryu

Gość

Re: "Opuszczona" Willa

Został w tej pozycji aż do przybycia strażników. Dopiero, gdy przywrócono go do pionu, spojrzał w oczy Najstarszego, gdy w jego własnych zagościła czarna przestrzeń. Zdawał się być w tym momencie zobojętniały i pozbawiony idei, którą sam zabił, zabijając swych podopiecznych. Gdyby ktokolwiek chciał zajrzeć wgłąb jego umysłu mógł usłyszeć jedynie odgłosy wojny i świszczący wiatr. Nie było w jego myślach żadnych słów.

 

#20 2010-12-13 18:15:05

Kamijo

Game Master

Zarejestrowany: 2010-12-12
Posty: 51
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Oczy Przedwiecznego na powrót były jasnymi punktami, dryfującymi w głąb duszy przy wymianie spojrzeń. Nie mogło ich spotkanie zakończyć się bez jakiegokolwiek skutku. Skutek fortunnie pokrywał się z oczekiwaniami Króla. Spozierał na odbierane domowi, półżywe w rzeczywistości ciało, gdy oddalało się z pomocą strażników w kierunku lochów zamku. Ryu miał zostać zamknięty w głuchej, samotnej, kamiennej celi. Sylwetka Potomka Róży rozmyła się, powracając na swe włościa. Nie był to ich ostatni dialog.

[z tematu obaj]


Kółkiem w nosie kierowałem wiatrem.
Batem zmuszałem go do śmiechu.
Proch, który poruszał, miał zapach kwiatów lotosu. Zapłakałem, a on zapłonął.
Klejnot Środka Nocy.

Offline

 

#21 2010-12-28 16:10:23

Victor Zuna

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-17
Posty: 16
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Victor lubował się w dziwnych miejscach. Tajemnica, piękno... tak, to przyciągało młodzieńca bardziej niż jakakolwiek materia żywa. Wolał to, co umarłe i zapomniane, uważając, że wówczas dopiero człowiek jest w stanie dostrzec prawdziwe życie. Co prawda, minione, jednakże nadal niesamowicie intensywne. Możliwe, że poniekąd wiązało się to z zasadą zauważania wagi tego, co zostało przez nas utracone.
Spokojnym krokiem zbliżył się do budowli, a uśmiech pełen eterycznej subtelności przyozdobił androgeniczną, rozkoszną twarz młodzieńca. Ciemne włosy, pieszczone podmuchami wiatru, co rusz przysłaniały jego oblicze, jemu samemu nie stanowiąc problemu czy przeszkody.
Czy mógł wejść? Nie sądził, aby ktoś miał coś przeciwko, tak symboliczne miejsca zostają zapomniane raz na zawsze. Zbliżywszy się ku drzwiom, zerknął przez ramię jakby w cichej obawie bycia dostrzeżonym, zauważonym.
Nacisnął klamkę i wkroczył do środka, stawiając kolejne kroki niesamowicie ostrożnie. Nawet jego delikatny dotyk mógł zniszczyć piękno miejsca, jego zapomniany już wdzięk czy tchnienie życia, które odeszło.


Kiedy zapytam Zapach Śliw o przeszłość,
Wiosenny Księżyc nie odpowie.
Jego cień widzę w Łzach na rękawie.

http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/14978431654d3d7709b79ce.jpg

Offline

 

#22 2011-01-02 13:13:30

Masa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 14
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Podłoga uginała się z cichym skrzypnięciem pod nogami długowłosego młodzieńca, dając znać o czyjejś obecności istocie która znajdowała się dosłownie pod nią, a więc w piwnicy. Istota ta spała głębokim snem, jakby nigdy nie miała się już obudzić. Podświadomością jednak pilnowała kroków młodzieńca, by w każdej chwili móc przerwać chłodną i mroczną woalkę snu, która spoczywała na jego duszy.

Offline

 

#23 2011-01-02 20:07:46

Victor Zuna

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-17
Posty: 16
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Rozkoszował się pozorną samotnią, w którą wnikał każdym krokiem. Takie miejsca - w pełni odcięte od współczesnego świata, zamknięte w objęciach ciepłej, wiecznej nocy - budziły jego uśmiech, wewnętrzną radość, którą zwykł kryć w duszy, a uwalniać tylko na parkiecie.
Nie widząc ani krzty życia, żadnego jego śladu, przenikał niczym zapomniana dusza między kolejnymi pokojami, kierując się ku jednemu, w którym winien być zamknięty żywot rodziny - salon. Tam organizowano wszelkie spotkania rodzinne, to tam spędzano wspólne popołudnia. Lubił wyobrażać sobie, że siedzi na kanapie z własną rodziną, która zapomniała go... Zniknęła.
Wszedł do upragnionego pomieszczenia, omiatając je spokojnym, choć nieco krytycznym spojrzeniem, które pozbyło się swej surowej barwy, gdy tylko w głowie pojawiło się stwierdzenie szepczące o pięknie miejsca, w którym się znalazł. Było wręcz idealne, takie jakiego pragnął. Usiadł na starej, kanapie przesiąkniętej zapachem wilgoci. Położył swą dłoń na podłokietniku, odchylając głowę w tył, rozkładając się wygodniej.
Pozwolił sobie na rzecz niebywale prywatną, intymną. Zniknął swych marzeniach, wyobrażeniach i myślach. Zamknął oczy, odgrodził się od świata zewnętrznego, znikając w swym własnym, osobistym. Gdyby zdawał sobie sprawę z obecności kogokolwiek, nie uczyniłby tego.


Kiedy zapytam Zapach Śliw o przeszłość,
Wiosenny Księżyc nie odpowie.
Jego cień widzę w Łzach na rękawie.

http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/14978431654d3d7709b79ce.jpg

Offline

 

#24 2011-01-02 20:39:40

Masa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 14
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Drgnął nieznacznie czując jak bliskość nieznajomego się zwiększa. Był teraz dosłownie nad nim, gdyż Masa spał w drugim pomieszczeniu piwnicy, całkowicie opuszczonym i zamieszkałym przez szczury, które od czasu do czasu wychodziły także na pokoje.
W salonie natomiast panował nieco większy porządek niźli na korytarzu. Meble stanowiły całość, były tylko zakurzone, czasem pokryte pajęczyną. Ale nie połamane jak miało to miejsce na hallu. Nad kominkiem wisiało lustro w którym odbijał się portret ślubny dwojga małżonków. Śniadoskórego mężczyzny i jasnowłosej kobiety.

Offline

 

#25 2011-01-02 21:12:18

Victor Zuna

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-17
Posty: 16
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Nie wyczuwając niczyjej obecności, pozwalał sobie na słodkie chwile zatracenia. Jego kompletnie zrelaksowana twarz wyrażała słodką błogość, a on sam trwał w spokojnym oddechu. Po chwili jednak otworzył oczy, spoglądając uważnie na lustro. Portret zaintrygował go.
Wiedziony ciekawością nowego znaleziska, powstał ze swego miejsca, kierując się ku niemu - cicho, powoli, jakby w obawie przed zbudzeniem nocy. Przyjrzał się kobiecie, uśmiechając się subtelnie. Głębia jej oczu była tak samo kusząca jak kosmyki jasnych włosów. Następnie przeniósł swój wzrok na mężczyznę... Czemu w każdym z nich doszukiwał się cech tancerza? Niewątpliwie postura sportretowanego nieznajomego szeptała o jego zdolnościach tanecznych, choć często ocena była mylna. Wystarczył sposób stania - wyprostowane plecy, tworzące z biodrami równą linię. Sam Victor posiadał wiele wypracowanych cech, nad którymi nie panował. Prezentował je nawet teraz, kompletnie nieświadomym.
- Gdzie dziecko...?
Szepnął w cichym zastanowieniu. Wyglądali na szczęśliwych, szczęście daje ciągłość rodu, więc potomek. Czemu nie uwieczniono go na portrecie? Portret ślubny..., jednakże magia macierzyństwa szeptała nawet w takowych dziełach.


Kiedy zapytam Zapach Śliw o przeszłość,
Wiosenny Księżyc nie odpowie.
Jego cień widzę w Łzach na rękawie.

http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/14978431654d3d7709b79ce.jpg

Offline

 

#26 2011-01-02 21:22:55

Masa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 14
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

W całym domu w istocie było wiele obrazów, które uchwyciły właśnie tę parę. Mniejszych i większych, ślubnych czy też po prostu rodzinnych choć na żadnym z nich nie było dziecka.
Jego obecność nie była tylko przebłyskiem w śnie jasnowłosego. Była ciągiem przebłysków, które zmusiły go do powstania z długotrwałego snu. Otworzył nasycone nieznacznie czerwienią, duże ślepia którymi przemknął po suficie jakby dopatrując się tam obecności intruza. Podnosząc się z trumny i ściągając z siebie pajęczyny, prawie bezszelestnie opadł na posadzkę powolnymi krokami zmierzając w kierunku schodów, które poczęły cicho skrzypieć mimo niedosłyszalnych kroków blondyna.

Offline

 

#27 2011-01-03 10:28:44

Victor Zuna

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-17
Posty: 16
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Dźwięk, który dobiegł uszu tancerza, wzbudził iskrę w jego spojrzeniu. Nie wierzył, że kogoś tutaj zastanie, dlatego też istotę stąpającą po schodach w myślach określił mianem ducha. Lubował się w zjawiskach paranormalnych, dostrzegając w nich pewien pierwiastek siły większej niż ludzka - niedokończonej śmierci. Jakże prymitywne i nieco aroganckie było człowiecze myślenie... Pojmowali umieranie jako swą naturę, gdy ono stanowiło tajemnicę znacznie bardziej dostojną i wspaniałą, nie możliwą do stałego związania z plugawym istnieniem ludzkim.
Zwrócił swój wzrok ku wejściu do pomieszczenia, mrużąc oczy w niemym zastanowieniu. Bywają duchy dobre i złe... Jaki więc jest ten? Victor nie czuł strachu, jedynie pewne skrępowanie. Czyżby wykazał się niebywałym brakiem kultury i odwiedził dom zamieszkały bez uprzedniej prośby o otworzenie drzwi? Najwyraźniej.


Kiedy zapytam Zapach Śliw o przeszłość,
Wiosenny Księżyc nie odpowie.
Jego cień widzę w Łzach na rękawie.

http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/14978431654d3d7709b79ce.jpg

Offline

 

#28 2011-01-03 19:22:54

Masa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 14
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Skrzypienie stawało się coraz głośniejsze i w końcu na moment ucichło, gdy postać znajdowała się tuż przy drzwiach do piwnicy, znajdujących się na widoku w korytarzu. Nacisnął klamkę i po chwili wyłonił się z ciemności obraz jasnowłosego, niewysokiego młodzieńca o charakterystycznych skręconych włosach w których teraz tkwiły resztki pajęczyn podobnie jak na jego ubraniu. Stojąc tak z ręką na klamce zawiesił swoje poważne spojrzenie na szczupłej sylwetce mężczyzny i zastygł w bezruchu, milcząc. Nie wyglądał ani na zaskoczonego, ani na przestraszonego. Raczej na spokojnego i obojętnego.

Offline

 

#29 2011-01-04 20:09:40

Victor Zuna

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-17
Posty: 16
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Victor spojrzał na mężczyznę z niebywałą uwagą, taktownym zainteresowaniem, ale i swego rodzaju szeptem w samym sposobie patrzenia, które przepraszało bez słów. Nie bał się jednak.
Pierwsza myśl jaka przyszła mu do głowy po ujrzeniu niebywale pięknego nieznajomego dotyczyła wspomnienia dzisiejszych zajęć w szkole. Zjawił się na nich ktoś nowy... Niesamowicie silny, wytrwały, zdolny do rzeczy, o których nawet Victor jako doświadczony tancerz nie mógł pomarzyć. Młodzieniec ten wykazywał się przede wszystkim siłą widoczną w samym spojrzeniu szkarłatnych oczu - po dwóch godzinach treningu nie wyglądał na jakkolwiek zmęczonego. Właśnie ta aura nieokreślonej mocy widoczna była w ciele nieznajomego, stojącego przed nim mężczyzny.
- Racz wybaczyć.
Pokłonił się z należytym szacunkiem, spoglądając w stronę drzwi. Winien wyjść, o tym mówiła kultura. Dlatego też spokojnym, nieśpiesznym krokiem ruszył ku drzwiom, pragnąc opuścić to miejsce. Postąpił nietaktownie i był wyraźnie tego świadom.
Po pewnej chwili zostawił już po sobie tylko zapach - słodkie lilie, erotyczne róże objęte niebywałą symfonią namiętnego pocałunku. Zawsze działo się właśnie tak - niespodziewanie pojawiał się, by chwilę później umknąć, nim zdołano go zatrzymać. Eteryczny byt, przechadzający się ulicami miasta w materialnym ciele.

z tematu


Kiedy zapytam Zapach Śliw o przeszłość,
Wiosenny Księżyc nie odpowie.
Jego cień widzę w Łzach na rękawie.

http://www.yaoidream.boo.pl/images/signatures/14978431654d3d7709b79ce.jpg

Offline

 

#30 2011-01-04 20:17:41

Masa

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-02
Posty: 14
Punktów :   

Re: "Opuszczona" Willa

Powiódł wzrokiem za młodzieńcem goszczącym progi "opuszczonej" willi jak raczyli twierdzić mieszkańcy najbliższego miasta. Wzrok jego lekko szkarłatnych w tym momencie oczu utkwiony był w drzwiach, choć tylko na pozór ukazywał zainteresowanie. Przeszedł się wkrótce po salonie, czując jeszcze w nozdrzach przyjemną woń postaci długowłosego. Zbudzony, nie położyłby się po raz drugi. Postanowił więc ruszyć na podbój miasta. Noc wszak była jeszcze młoda.
[z tematu]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.undiczat.pun.pl www.blazers.pun.pl www.przemocdomowa.pun.pl www.sherwood-dungeon-paladyni.pun.pl www.ratmedpam.pun.pl