Imię: Kousei
Nazwisko: -
Pseudonim: -
Wiek: Wizualnie 21-24 lata. W rzeczywistości 600 lat.
Płeć: Mężczyzna
Orientacja seksualna: Homoseksualny
Rasa: Wampir
Majątek: Średnio zamożny
Zawód: Zabójca
Charakter: Jak na wieloletniego wampira przystało, Kousei jest bardzo opanowany i stonowany. Ciężko go wyprowadzić z równowagi, potrafi być również uległy do osób wyższych rangą i doświadczeniem. Nie potrafi kimkolwiek gardzić. Darzy szacunkiem wszystkie rasy, tym bardziej wilkołaki, które traktuje na równi z wampirami. Jednak gdy trzeba potrafi postawić na swoim, za niemal wszelką cenę. Ale robi to naprawdę sporadycznie, gdyż wychodzi z założenia, że słowne konflikty do niczego nie prowadzą. Potrafi również zapanować nad swoimi żądzami, ale często nie potrafi się oprzeć, gdy jest do czegoś prowokowany w dość oczywisty sposób. Może to dziwnie zabrzmi, ale Kousei jest wierny jak pies. A przynajmniej potrafi taki być, dla swoich przyjaciół i miłości.
Historia: Wychowywał się w slumsach, jako biedny, obdarty z ostatniego grosza chłopak. Nigdy nie poznał swoich rodziców, nigdy zresztą ich nie miał. Żył z drobnych kradzieży, przestępstw, które przez młody wiek uchodziły mu na sucho. Robił tak przez całe swoje dzieciństwo. Jednak, gdy stał się nastolatkiem, zauważył, że lubi patrzeć na cierpienie innych ludzi. Na ich płacz, zgrzytanie zębów i strach w oczach. Postanowił więc zabijać. Zabijał okrutnie i bezlitośnie. Nie wahał się, robił to, co chciał robić - zabijał, napawając się strachem własnych ofiar i widokiem ich krwi. Robił to niczym pasjonata. I prawdopodobnie robiłby tak dalej, kto wie ile istnień by przez niego zginęło. Ale gdy miał osiemnaście lat, przez całkowity przypadek udało mu się zabić wampira, z czego doskonale zdawał sobie sprawę. Jednak ród, z którego owy wampir pochodził wydał na chłopaka wyrok śmierci. I cudem go uniknął. Zgodził się na zostanie wabikiem. Wabikiem dla klanu Zabójców. Przyciągał on swoją świeżą, ludzką krwią ofiary jego mocodawców, aby mogli bez problemu się z nimi rozprawić. Po wielu latach zauważono w nim potencjał. Potencjał zabójcy. Przemienili go więc w wampira i przez wiele długich i żmudnych lat uczono jak być prawdziwym zabójcą. Jak zabijać nieomylnie, jak przewidywać ruchy przeciwników. Aż w końcu zaczął to robić jako zawodowiec, prawdziwy fachowiec, złota rączka do zabijania. I prawdopodobnie zabijałby dalej przez setki kolejnych lat. Ale jego los skrzyżował się z pewnym wilkołakiem, którego pokochał niesamowicie mocno i z wzajemnością. Niestety, tej miłości w tamtych czasach nie akceptowano i skazano jego ukochanego na śmierć, na oczach wampira. Przywiązany łańcuchami, w cieniu, musiał patrzeć jak pastwią się nad miłością całego jego wampirzego życia. Jak przypalają bezlitośnie jego ciało, jak wbijają w nie metalowe pręty, jak biją go batem, zakończonym ostrym, srebrnym hakiem. Nigdy wcześniej Kousei nie płakał. Wiedział też, że nigdy więcej nie zapłacze. Ale wtedy płakał. Płakał i wył z rozpaczy i cierpienia, próbując wyrwać się z mocnych szponów, w jakie był zakuty. Nie wybaczył zaklętemu rodowi Lykanów tamtej śmierci. I nigdy im tego nie wybaczy. Po tym incydencie opuścił swoje miasto i zamieszkał w obrzeżach Tokyo. Zmienił swój wygląd, charakter, zmienił się cały. Zamieszkał wśród ludzi, jak jeden z nich, w miarę ukrywając swoją mroczną tajemnicę. Nie zabijał dla przyjemności, nie zabijał ludzi niewinnych. Zabijał rzadko, bardzo rzadko, zabijał gdy był głodny i potrzebował jedzenia - krwi. I potrafił zabijać w obronie najbliższych. Bez zastanowienia. I taki został do dnia dzisiejszego.
Wygląd: Kousei jest chłopakiem niezbyt wysokim, niemal nie wyróżniającym się zbytnio od innych, normalnych i otaczających go ludzi. Jego cera jest blada i jasna, jak u typowych wampirów. Posiada hipnotyzujące oczy, za sprawą oczywiście soczewek, które często zmienia, niemal nigdy nie pokazując odcienia swoich prawdziwych tęczówek. Zazwyczaj jego oczy są albo krwisto czerwone, albo też niemal białe. Często zdarza mu się farbować swoje pocieniowane do ramion włosy, lekko wystylizowane. W życiu codziennym ubiera się w luźny, długi i oczywiście czarny podkoszulek oraz równie luźne, czarne spodnie. Natomiast gdy ma gdzieś wyjść, ubiera najczęściej białą, nieco bardziej elegancką białą koszulę, z odpiętymi pierwszymi trzema, czy czterema guzikami, a na tyłku mając nieco bardziej obcisłe spodnie, podkreślające jego męskie wdzięki. Standardowo na nogach ma wtedy czarne, bądź białe, wysokie glany, na rękach różnego rodzaju pieszczochy, czasem na szyi obroże. Lewe ucho ma całe zakolczykowane w dość finezyjny sposób, tak samo jak swoją wargę po tej samej stronie.
Przynależność do klanów/organizacji przestępczych: Zabójcy

Ostatnio edytowany przez Kousei (2011-01-04 21:36:10)