Neo Vampires

"Ludzie ze szkła. Dzieci łez. Potomkowie wojen, odziani w krwawy jedwab. (...) Tacy właśnie jesteśmy. I żyjemy tu od wieków... Wiecie o tym, Słoneczni? Okryci woalką maskarady przetrwaliśmy tysiące lat. Kolejne tysiąc przed nami. Zejdziesz z drogi, czy staniesz się częścią naszej krwawej układanki...?"

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#16 2011-01-02 15:00:43

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

Zrobił jak sugerował, przysunął mu kieliszek przez chwilę myśląc nad jego słowami - Skreślasz się z góry i wkładasz na siebie szaty bestii. Nie wierzę, że ktoś o takim domu, takim charakterze był potworem. - Odparł ze spokojem wciąż wpatrując się w oblicze starszego - Sądzę, że obaj tkwimy gdzieś pośrodku dobra i zła. Bo w naszych duszach czai się zarówno zło jak i dobro. Skoro nie chciałeś sprzeczać się ze mną wtedy, teraz także nie próbuj.

 

#17 2011-01-02 15:06:37

Közi

Gość

Re: Stary Dwór

Napełnił kieliszek lśniącą cieczą, to samo czyniąc z własnym. Butelkę odłożył na miejsce tuż obok sofy, by była 'w pogotowiu'.
- Dom jest domem. Jego wystrój być może ma mylić oczy, tłumić szaleństwo. Któż wie, czy pod jedwabiem nie kryje się zgnilizna. Wymowa obłędu... - rzekł mrukliwym tonem, po części do siebie. Miarą doświadczenia nie wstydził się analizować samego siebie przy kimś obcym. Mógł być jak otwarta księga. Mógł też w sposób podły udawać, wykorzystywać naiwność swym chłopięcym, werterowskim urokiem, pozorną otwartością i zwątpieniem. Tym razem nie miał powodu, by wodzić na pokuszenie, więc tego nie czynił. Mówił szczerze.
- Jesteś szczeniakiem, Ryu. Nie mów mi, co mam robić.
Posłał mu dziwny, zawadiacki, częściowy uśmiech, będący między innymi także wyrazem męskiej dominacji.
- Skąd ta chęć odnalezienia w nas punktu wspólnego? Czy jesteś aż tak zależny od innych?

 

#18 2011-01-02 19:07:32

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

Gdyby pod jedwabiem kryła się zgnilizna, to powiedz mi, Cieniu, czy nie znajdowałbym się w tym momencie na posadzce? - Zapytał z lekkim uśmiechem goszczącym na twarzy. Oczywiście w jego wypowiedzi czaił się cień żartu co było słychać po głosie. Zbladł on gdy usłyszał słowa o zależności. Odłożył kieliszek na stół i założył ręce na piersi obserwując jego sylwetkę bacznym spojrzeniem - Czy wyglądam ci na kogoś zależnego od innych...? Śmiało mogę być samodzielny.

 

#19 2011-01-02 20:53:54

Közi

Gość

Re: Stary Dwór

- Kto wie, Drogi Wampirze. Nasza rasa kryje doprawdy osobliwe upodobania.
Rzekł z nikłą, acz - co było dla niego postępem - istniejącą nutą rozbawienia w głosie. Widząc jego reakcję, przekonał się do tego, o czym moment później mu powiedział:
- Posiadasz pewnego rodzaju kompleks. Za wszelką cenę pragniesz uchodzić za niezależnego. Niczym złym jest przyznanie się, iż szuka się czegoś, kogoś o wspólnej cesze. Jesteś zagubiony. Zbyt buntowniczy, jak na buntownika dla idei. Buntujesz się dla buntu. Potrzeba Ci drogowskazu. Sądzisz, że najlepszym drogowskazem jesteś Ty sam. Bardzo się mylisz.
Upił łyk wina, śledząc spojrzeniem jego oczy.

 

#20 2011-01-02 21:01:37

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

To ty bardzo się mylisz. - Odparł lecz zamilkł, gdyż brakowało mu argumentów. Faktem było, ze posiadał pewnego rodzaju kompleks. A może inaczej... Strach, że ktoś nim zawładnie. Odczuwał więc strach przed przyjaźnią, miłością, a już nawet lojalnością po próbie morderstwa na nim samym, którą przerwał Najstarszy. - Więc co jest moim drogowskazem. Wskaż mi go, a wtedy przyznam ci rację.

 

#21 2011-01-02 21:09:21

Közi

Gość

Re: Stary Dwór

Gdy coś mówił, pewien był swego zdania. Nie wymyślał właściwości rozmówców tylko po to, by wzbogacić rozmowę, tudzież własne ego. Rozumiał paniczną obawę przed uwięzieniem, choćby duchowym - a może przede wszystkim takim. Ryu należał do osób, których dusza pozostałaby wolną nawet przy gwałconym ciele.
- Życie jest drogowskazem. Życie, traktowane jak zajmujący rozmówca. Zajmujący wraz z każdym, kto przechodzi przed Twymi oczyma. Słuchaj wszystkiego, bez wyjątku. Nauczysz się, że pewnym sprawom trzeba się poddać, pewne zaś odrzucić w milczeniu, nie buntowniczym krzykiem.

 

#22 2011-01-02 21:14:05

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

Posiadamy dwa różne charaktery, choć widzę w nich w pewnym stopniu podobieństwo. To do Twojego wcześniejszego pytania. - Powiedział łagodnie upijając w spokoju łyk wina - Za każdym razem gdy staram się słuchać, coś mnie rozprasza. Jakaś myśl nawiązująca do ograniczenia wolności - Przyznał mu się otwarcie wzruszając przy tym nieznacznie ramionami - Nie chciałbym żyć na uwięzi.

 

#23 2011-01-02 21:22:31

Közi

Gość

Re: Stary Dwór

Spojrzał w kieliszek wina, a raczej zerknął na samo jego dno, do którego to nieuchronnie się zbliżał z każdym kolejnym łykiem. Po długiej chwili na powrót wejrzał w oczy Ryu.
- Być może jesteśmy podobni. Nie sposób mi określić, jestem bowiem oddalony od innych. Nie wychylam się z tej posiadłości, tudzież innej samotni, gdy nie muszę. Sam siebie zniewalasz takimi refleksjami. Prawdziwą siłą jest wyjść naprzeciw życia i przejść przez próby schwytania nas przez rzeczywistość.
Posłał mu półuśmiech o ojcowskim, choć nadal zagubionym, groteskowym wyrazie.

 

#24 2011-01-02 21:27:22

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

Ironia, mój Drogi... - Uśmiechnął się wpół kpiąco dopijając kieliszek do końca. Przez chwilę go obserwując zwrócił spojrzenie ku zimnookiemu - Mówisz mi o życiu. O wychodzeniu naprzeciw niego... A sam kulisz się w samotni, by nikt cię nie dosięgnął...  Nie masz więc siły...? Jesteś słaby? Odpowiedz.

 

#25 2011-01-02 21:29:52

Közi

Gość

Re: Stary Dwór

Pozostał nieporuszonym, podobnie do lalki, przedstawiającej wiecznie smutnego pierrota. Nazywano go tak podświadomie, gdy tylko spoglądano na porcelanowe lico i nostalgiczny, pożerający goryczą wzrok.
- Jestem bardzo słaby, Ryu. Jestem na granicy utraty sił. W większości martwy, myślami bowiem pragnę końca. Nie obchodzi mnie już, za jakiego weźmie mnie krwiopijczy bękart, piękna kobieta, Władca. Mogę być dla was nawet śmieciem.

 

#26 2011-01-02 21:33:24

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

Takie myślenie nie jest dobre, Cieniu. - Odparł patrząc prosto w chłodne oczy swego rozmówcy - Pogrąża cię ono i zaślepia, jak mnie. Cierpisz głównie dlatego, że pragniesz śmierci, a nie możesz jej otrzymać. Powiedz jednak, czy jesteś chwastem, który nic nie wniesie do życia ludzi...? Możesz wnieść wiele. Jeśli tylko w to uwierzysz i wyjdziesz z cienia. Możesz odzyskać wiarę w życie. Jak ja.

 

#27 2011-01-02 21:38:24

Közi

Gość

Re: Stary Dwór

- Nie obchodzą mnie ludzie. Nie liczy się dla mnie wpływ, jakim ich obdarzam. Wielu zniszczyłem. Nie czyń ze mnie matki Teresy dla świata. Nie znajdziesz jej w tym domu.
Rzekł prosto, spokojnie. Mógł zostać w owej chwili uznany za egoistę. Ostatnimi laty zobojętnienie wzięło nad nim górę. Poddał się mu, w swym życiu nie widząc nic ponad nerwowe oczekiwanie na koniec. Dopił wino.
- Jesteś młody, masz jeszcze duszę w całości. Nie porównuj się do kogoś takiego, jak ja. Należę do osób, które mogą Cię wykorzystać, czego się obawiasz.
Prawdą było, iż bronił się przed identyfikacją z tym, co piękne. Łatwiej było mu wierzyć, że jest niczym. Pragnął, by kuzyn widział, że nie będzie ze Złotookiego pożytku i wreszcie go zabił.

 

#28 2011-01-03 19:26:35

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

Skąd możesz wiedzieć tyle o mojej duszy... Przez siedem wieków, mogłem rozbić ją na kawałki. Dlaczego nie stawiasz siebie na równi z innymi, a wciskasz siebie do podziemi jak diabła? - Zapytał mierząc go niezbyt zadowolonym spojrzeniem. Irytował go fakt, że Kozi porównywał go do innych. Stawiał z nimi w jednej linii, sądząc, że wszystko o nim wie. Że zna go na wylot.

 

#29 2011-01-04 21:32:42

Közi

Gość

Re: Stary Dwór

- Nie opisuję Twojej przeszłości, cech charakteru, których nie mogę znać - stwierdzam fakty. Nie oszukasz samego siebie. Nawet śpiąc, słyszałem szemranie Twego umysłu. Czujność - taki już mój krzyż.
Odparł ze statecznością, zdradzającą przeżyte lata. Nie stawiał go na pozycji każdego. Wręcz przeciwnie - widział w nim postawę, której wielu bało się ukazywać. Nie oceniał nikogo do głębi. Najwyraźniej to Ryu poczuł się prześwietlony.

 

#30 2011-01-04 21:45:13

Ryu

Gość

Re: Stary Dwór

Zamilkł na dłuższą chwilę słysząc w umyśle ostatnie słowa odbijające się echem po jego głowie. Tak, to Ryu czuł się prześwietlony, jakby obdarto go z szat przy tłumie ludzi. Prześliznął spojrzeniem po krwiopijcy i zwilżył wargi przełykając ślinę. - "Skoro znasz mój umysł, znasz wszystko co pozornie wywlekłem na wierzch, usłysz moje słowa i zrozum, że nie uwierzę w kruchość duszy tak samo jak wierzący nie uwierzy w to, że Bóg nie istnieje." - Pomyślał przypatrując się w skupieniu jego twarzy jak gdyby mógł zmusić go do czytania swego umysłu.

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sherwood-dungeon-paladyni.pun.pl www.undiczat.pun.pl www.blazers.pun.pl www.ratmedpam.pun.pl www.queen-kajol.pun.pl